Translate

wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział [37]

Chciałam powiedzieć, że rozdziały będą pisane co trzy, cztery dni, ponieważ mam kryzys literacki xD Pozdrawiam Agatę, mojego wiernego fana! 

Siedzieliśmy przy stole w podłych nastrojach, a Hermiona co jakiś czas zerkała w stronę drzwi. Ja zająłem się świątecznym puddingiem który podała nam Duszka. Wygrzebałem ze środka złotą monetę i wykrzywiłem się*. Moja przyjaciółka jednak, wolała tempo wpatrywać się w próg i grzebać w porcji ziemniaków leżących na jej talerzu. Rodzina Wesley gawędziła wesoło, choć pewnie też mieli w głowie Rona i jego nieobecność.

Minęła chwila lub dwie, więc bez pozwolenia sięgnąłem po pierwszą paczkę. Na małym kartoniku przyklejonym do pudła opakowanego w różnokolorowy papier widniał napis  MOLLY. Podałem paczkę kobiecie i szukałem dalej. Pomogła mi Ginny, która od jakiegoś czasu nie wysyłała mi listów. Te jej treningi to jednak okropny stres. Oczywiście z tego co słyszałem. Potem już zjedliśmy tylko resztę przysmaków Duszki, a skoro mój dom miał tyle sypialni to wszyscy zostali na noc.

czwartek, 24 grudnia 2015

Hejka

Miałam nie robić postów informacyjnych, ale zrobię ten jeden raz.
Świetny prezent, te 800 wejść! Gratuluję dotrwania do 35 rozdziału! (mimo że słabej jakości )
Wesołych Świąt i życzę dalszej wytrwałości ze mną :D